Czytaj dalej

Wybrane bottlingi z portfolio Glenmorangie




jest obecnie jedną z najbardziej znanych marek słodowych whisky ze Szkocji.

Ta usytuowana w Highland gorzelnia znajduje się co prawda pod koniec pierwszej dziesiątki szkockich destylarni pod względem produkcji, co nie zmienia faktu, iż wytwarza imponujące 6,5 miliona litrów destylatu rocznie.

Glenmorangie




Glenmorangie powstała w 1843 roku w wyniku przekształcenia browaru Morangie w gorzelnię whisky (podobnie rzecz miała się w przypadku pobliskiej Glen Moray).

Od 2004 roku pieczę nad zakładem ma skupiający luksusowe marki koncern LVMH, dzięki czemu Glenmorangie ma potrzebny kapitał do eksperymentów i poszerzania portfolio.

Zresztą – imponującego!

Na gruzach browaru

X

Jedna z najnowszych propozycji gorzelni Glenmorangie. Debiutowała w 2021 roku. Whisky bardzo nietypowa jak na producenta single malt-ów.

Bez oznaczenia wieku, z najniższym dopuszczalnym przez prawo ABV (40%), starzona w beczkach po bourbonie oraz świeżym dębie amerykańskim.

Stworzona w kooperacji z barmanami z przeznaczeniem do…miksowania.

Można też na kostkach lodu, można i saute. Zawsze da radę.

Legendarna „dycha”


Klasyk gorzelni i jedna z najpopularniejszych whisky single malt na świecie.

Łagodna, miodowo-cytrusowa whisky starzona przez 10 lat w beczkach po bourbonie.

Bardzo uniwersalna, sprawdzi się w każdych warunkach i na każdym polu. Wstyd nie znać.

Lasanta 12yo

Jeden z „żelaznych” bottlingów Glenmorangie oraz „koni pociągowych” tejże „stajni”.

Od lat sprawdzona, od lat cieszy podniebienia whisky-maniaków. 12 lat maturacji – główna w beczkach po bourbonie, za to finisz po sherry PX i Oloroso.

Kwintesencja „serdeczności i pasji” (z gaelickiego „Lasanta”).

Quinta Ruban 14yo

Następny „samograj” z podstawowej oferty.

Od dawna znana w wersji 12-letniej, od kilku już lat zyskała dodatkowe 2 lata maturacji.

Leżakowana w beczkach po bourbonie oraz finiszowana po porto.

Gładka, zmysłowa, elegancka, subtelna. Kompot z letnich owoców. Słońce w kieliszku.

Nectar d’Or

Kiedyś z oznaczeniem wieku (12yo), obecnie bez (co na szczęście nie przeszkadza).

Jeszcze jedna whisky, dzięki której Glenmorangie stała się niezwykle rozpoznawalna.

Finiszowana w beczkach po słodkim białym bordoskim Sauternes, bardzo aromatyczna i bogata.

Świetna na kostkę lodu lub z towarzyszeniem tłustych potraw, orzechów lub aromatycznych serów.

18yo

Każdy szanujący się producent musi mieć w swym portfolio „pełnolatkę”.

Nie inaczej Glenmorangie. 15 lat w beczkach z amerykańskiego dębu, kolejne 3 po sherry Oloroso.

Bardzo bogata, głęboka, dystyngowana i niezwykle harmonijna whisky. Ponoć najlepsza na „jesienne chłody”.

Signet

Wyjątkowa pozycja w dossier Glenmorangie, znana od 2008 roku. Stworzona z destylatów w różnym wieku (najstarsze mają ponoć 35-40 lat) starzonych w świeżym amerykańskim dębie (virgin oak).

Do jej produkcji użyto słodów odmiany Cadboll i, tu UWAGA, słodu czekoladowego (piwnego)!

Nie filtrowana na zimno, urzekająca, pełna nut sułtanek, ciemnej czekolady i mocnej, aromatycznej gorzkiej kawy!

A Tale of the Forest

Najnowszy z wielu już eksperymentów w Glenmorangie.

Iście „leśna” whisky.

Stworzona ze słodu suszonego w piecu z botanikami – jagodami jałowca, korą brzozy i kwiatami wrzosu.

Cudownie aromatyczna, eteryczna, można zamknąć oczy i przechadzać się po pięknym lesie w kierunku polany, na której ktoś już rozpala właśnie przedwieczorne ognisko…

Tusail
(Private Edition)

Limitowana whisky z serii Private Edition.

Tym razem mamy do czynienia z klasycznym destylatem starzonym w beczkach po bourbonie, ale… No właśnie.

Ów kluczowy destylat powstał z jęczmienia odmiany Maris Otter, który wyhodowano po raz pierwszy w 1965 roku.

Używano go pierwotnie w browarnictwie, szybko jednak zeń zrezygnowano. jest bardzo mało wydajny, z drugiej jednak strony dużo bogatszy w palecie aromatyczno-smakowej od powszechniej używanych gatunków jęczmienia.

Allta, czyli „dzika”

Faktycznie, dość dzika, nietypowa whisky.

Stworzona z destylatów, które miały kontakt z odkrytym przez Billa Lumsdena (Master Distiller gorzelni) nowym rodzajem dzikich drożdży Saccharomyces diaemath.

Po raz pierwszy Bill zaobserwował je na kłosach jęczmienia odmiany Cadboll.

W rezultacie powstała nieco dzika, dość mocna (51,2% ABV), wymykająca się ogólnikowym porównaniom whisky, pełna akcentów dzikich pól, łąk i „nieużytków”.

Pierwsza taka whisky w historii.




O bottlingach z Glenmorangie można by jeszcze długo.

Zabrakło tu miejsca choćby na całą gamę whisky z serii Legends oraz inne wydania stworzone specjalnie dla sieci Travel Retail (nowe edycje 12yo, 14yo i 16yo).

Nie było nic o świeżutkiej 12-latce finiszowanej po arcyciekawej sherry Palo Cortado.

Czy po równie intrygującej Maladze. O wybitnych, najbardziej limitowanych bottlingach (ot choćby Pride), nie wspominając…

Cóż, naprawdę jest czego spróbować – co zawsze ogromnie cieszy!

Można by tak długo…

Zaglądaj na kukunawa.pl

Po więcej historii i dobrej whisky