Czytaj dalej

TULLAMORE DEW
trunek z zielonej wyspy

Miasto Tullamore znajduje się 50 km od Dublina i jest największym miastem hrabstwa Offaly. Nazwa „Tullamore” z irlandzkiego „Tullach Mhor” oznacza „wielkie wzgórze”. To właśnie w tym miejscu spotykał się zbójecki klan Hy Faighe, będący postrachem irlandzkich gościńców. Dziś wizytówką miasta Tullamore jest destylarnia i produkowana w niej słynna whiskey. Wytwarzanie znakomitego trunku w tej okolicy jest możliwe, dzięki obecności czystej i smacznej wody oraz bujnie rosnącego zboża – dwóch niezbędnych składników potrzebnych do produkcji whiskey.

Sama gorzelnia Tullamore Dew powstała około 1829 roku, ale alkohol w hrabstwie Offaly produkowany był znacznie wcześniej. W kronikach z 1577 roku można przeczytać, że „ whiskey spowalnia starość, młodym dodaje sił, wzmaga trawienie, ratuje od flegmy, uzdrawia serce, rozjaśnia umysł i ożywia ducha ”.

Destylarnia

Wpływ na rozkwit popularności whiskey z Tullamore miała budowa Wielkiego Kanału, łączącego miasto z pobliskim Dublinem. To właśnie Kanałem wpływały i wypływały wszelkie okoliczne dobra – torf, zboże, a także whiskey.

Właściciele

Destylarnia Tullamore Dew została zbudowana w samym centrum miasta. Jej domem stały się malownicze brzegi rzeki Clodagh. W 1829 roku Michael Molloy postanowił stworzyć miejsce, które będzie produkowało najsławniejszą irlandzką whiskey. Wytwarzany trunek miał dwie zalety – wyśmienity smak i bardzo przystępną cenę.

Rodzinny biznes Malloya przynosił więc ogromne zyski. W 1857 roku, po śmierci Michaela, przedsiębiorstwo przejął jego siostrzeniec – Bernard Daly. Kilka lat później – w 1887 roku, interes odziedziczył syn Bernarda – kapitan Bernard Daly. Kapitan był prawdziwą gwiazdą swoich czasów – udzielał się sportowo, był mistrzem polowań, graczem polo, właścicielem wyścigów konnych.

Bernard Daly – człowiek renesansu, otwarty umysł i bardzo zapracowana osobistość. Po kilku latach oddał gorzelnię Tullamore Dew w ręce jednego z pracowników, który przez kilkanaście lat robił imponującą karierę w destylarni. Daniel E. Williams – bo o nim mowa, rozwinął gorzelnię, a dzięki wrodzonej charyzmie i energiczności, wprowadził wiele innowacji i tchnął ducha nowoczesności w zakład, którym z powodzeniem zarządzał.

Kapitan

Williamsowie

Daniel William zapisał się na kartach historii gorzelni Tullamore Dew jako człowiek, który powiększył tereny destylarni, usprawnił produkcję i zwiększył jej powierzchnię magazynową. William zbudował sieć handlową w Irlandii i na rynkach zagranicznych, a dużą część osiąganych zysków, przeznaczał na cele charytatywne – głównie wspierające mieszkańców miasta Tullamore. Daniel bardzo długo sprawował rządy w gorzelni – przez ponad 60 lat – aż do swojej śmierci w 1921 roku. Następcą Daniela był jego syn – kapitan John Williams. W 1931 roku wszystkie udział w przedsiębiorstwie przeszły w ręce rodziny Williamsów.

Whiskey Tullamore Dew była niezwykle popularnym trunkiem nie tylko w Irlandii, ale również w Niemczech, Francji, Danii czy w Stanach Zjednoczonych. Oczywiście wprowadzona na terenie USA prohibicja oraz wojna handlowa z Anglią w latach 30 XX wieku, osłabiła nieco pozycję trunku, ale w dalszym ciągu był on jedną z najchętniej pijanych irlandzkich whiskey.

Popularny trunek

Pierwszy blend

W 1947 roku – tuż po zakończeniu II wojny światowej, wnuk Daniela E. Williamsa, pracujący wówczas w rodzinnej destylarni, odwiedził Stany Zjednoczone (jeden z największych rynków zbytu whiskey Tullamore Dew) i wrócił do domu z genialnym pomysłem stworzenia nowego trunku – Tullamore Dew Blended Whiskey, która stała się pierwszą irlandzką blended whiskey.

Choć rodzinna Williamsów nie sprawuje już opieki nad gorzelnią, która była nawet przez pewien czas zamknięta, a potem sprzedana - whiskey Tullamore Dew nadal jest chętnie zamawianym trunkiem w pubach na całym świecie, a rozpoznawalność tej konkretnie irlandzkiej whiskey jest najlepszym dowodem na to, że jej pozycja nadal ma się świetnie w porównaniu z innymi alkoholami z Zielonej Wyspy.

Nadal ulubiona

Ciekawostki

Slogan reklamowy gorzelni Tullamore Dew brzmi - „give every man his Dew ”. Jest to swoista zabawa słowna, gdyż słowo „dew ” wymawia się identycznie jak „due ”. W wolnym tłumaczeniu slogan można odczytać jako - „daj każdemu to, co mu się należy”.

Zaglądaj na kukunawa.pl

Po więcej historii i dobrej whisky