Za datę graniczną powstania firmy zajmującej się handlem winami i alkoholami na terenie Londynu, uznaje się rok 1757. W kolejnych latach firma rozpoczęła swoją przygodę ze skupowaniem destylatów i mieszaniem ich, tworząc tym samym
własną markę. Jej niewątpliwy sukces pochodzi z bogatej historii i jakości, jaką przez lata udało się wypracować i dostosować do potrzeb konsumentów, których lista jest długa i zawiera w swoim wykazie znamienite persony od pisarzy
przez polityków aż po królów.
Nazwa Hankey Bannister pochodzi od nazwisk dwóch dżentelmenów, których odmienne charaktery i usposobienie dały początek wiekopomnej tradycji.
Butelki z trunkiem dostarczane były do najlepszych klubów dżentelmena oraz na dwór królewski. W bliższych współczesności czasach orędownikiem marki był Sir Winston Churchill czy powojenny pisarz Evelyn Waugh. W programie telewizyjnym
Top gear marka pojawiała się również na ustach prowadzącego - Jeremiego Clarksona. Najnowsze dzieje marki pisze z kolei koncern Inver House, do którego brand należy.
Ten flagowy trunek powstaje z zestawienia ponad 30% destylatów słodowych, pochodzących z blisko 15 gorzelni. Największą rolę w jego składzie odgrywają składniki z 5 gorzelni należących do właściciela marki, a są nimi Balblair, Pulteney,
Knockdhu, Speyburn i Balmenach. Pozostałe składniki dokupowane są od zakontraktowanych dostawców. Każdy ze składników musi dojrzewać w beczkach minimalny okres 3 lat. Następnie z destylatów typu malt, zestawia się rdzeń smakowy, uzupełniany przez lekką whisky zbożową.
Wszystkie komponenty dojrzewają w beczkach z białego dębu amerykańskiego. Klasyczna prosta, oparta o prostokąt butelka transparentnie ukazuje swoją zawartość, a na etykiecie przekazuje garść informacji o historii brandu. Profil sensoryczny
tak młodej whisky zaskakuje słodyczą i charakterystyczną lepkością, którą można poczuć na języku w trakcie degustacji. Butelka okazjonalnie opakowana jest w gustowny kartonik, idealny jako drobny upominek podczas niezobowiązującego
spotkania. Prosta w smaku przypadnie każdemu do gustu i idealnie wkomponuje się w ulubione drinki. Każdy łyk tego trunku to możliwość obcowania z legendarną marką, której podwaliny budowano ponad 250 lat temu.
To trunek o niezmiernie ciekawej historii powstania i odtworzenia tego, co utracone. W zawiłości dziejów trudno niekiedy odnaleźć początek czy próbę sprzed lat, by móc wiernie odtwarzać smak, jaki został pierwotnie nadany. Jednak przed
właścicielem marki Hankey Bannister - firmą Inver House pojawiła się taka możliwość. W 2012 roku zgłosił się posiadacz oryginalnej butelki tego trunku sprzed wielu lat.
Dzięki wnikliwej analizie szkła etykiety udało się określić przybliżoną datę powstania trunku na lata 1924-1928. Analiza sensoryczna przeprowadzona przez mistrza kupażu Stuarta Harveya, ukazała wyższy, niż zakładano udział destylatów
słodowych w stosunku do zbożowych, oraz co zaskakujące, dodatek whisky o profilu dymno-torfowym. Kształt butelki pozostawiono bez zmian, jednak zainspirowano się kolorystyką, jaka towarzyszyła oryginałowi i butelka została
wykonana z czarnego szkła, do którego przyklejono białą etykietę.
Przy butelkowaniu, odtworzonej kompozycji, zdecydowano się również na wyższą zawartość alkoholu. W profilu sensorycznym dominuje wyrazistość znana z podstawowej
wersji, słodycz zostaje uzupełniona o posmak gorzkiej czekolady, suszonych owoców i orzechów. Dymny charakter wyraża się bardziej w tych nutkach smakowych niż w samym torfowym profilu.
Całościowy obraz produktu przedstawia się ciekawie, biorąc pod uwagę nietypową historię, która pozwoliła na odtworzenie profilu smakowego, który zaskakuje i prowokuje dodatkiem torfowych whisky. Jest to ciekawa okazja do obcowania
ze smakiem sprzed niespełna wieku.
Trunek ten ujrzał światło dzienne pierwszy raz w roku 1882. Już w kilka lat po premierze trunku firma Hankey Bannister otrzymała z rąk króla Georga V „królewski gwarant” umożliwiający i rekomendujący ich produkty do dostaw na dwór królewski. Trunek ten może rzeczywiście uchodzić za regenta królewskiego smaku. Wystarczy przyjrzeć się bliżej jego recepturze - ponad połowa destylatów to whisky typu single malt, dojrzewających w beczkach po amerykańskiej whisky, nie krócej niż 12 lat.
Trzon smakowy zbudowany jest z owoców pracy gorzelni Speyburn i Balmenach, które przeplatają lekki zwiewny styl z dość ciężkim i masywnym charakterem. Do tego doskonale wyselekcjonowane whisky zbożowe, które w wieku 12 lat ujawniają
swoją gładkość i intensywną słodycz. W palecie smakowej ta 12-letnia whisky ukazuje delikatną słodycz dębu, przeplataną nutami zbożowymi oraz owocami tropikalnymi.
Butelka zachowana jest w klasycznym dla marki kształcie,
zmieniając jedynie kolorystykę na błękit przeplatany złotem. Prosty i bardzo elegancki kartonik odwzorowuje dwoisty charakter trunku, jak i legendarny charakter właścicieli.
Doskonała cena oraz dojrzałość, którą ukazuje
ten trunek, zachwyci każdego, kto poszukuje czegoś więcej niż tylko klasycznej whisky.
Trunek ten doczekał się w 2019 roku wznowienia i odświeżenia receptury. Wcześniejsza edycja butelkowana była w klasycznej dla marki prostokątnej butelce ze złotą etykietą, o kształcie identycznym jak młodsze edycje. Aktualna linia wydawana jest w edycjach typu batch, co w praktyce oznacza, że butelkowanie odbywa się w partiach określonych dokładną liczbą butelek i może różnić się smakiem między poszczególnymi partiami.
Jest to zrozumiałe, obserwując popularność marki - jej dynamiczny rozwój oraz szybko kurczące się zapasy dojrzałych destylatów. Warto nadmienić, iż wraz ze zmianą receptury, nastąpiła również zmiana designu, który aktualnie zdecydowanie
odbiega od pierwotnej linii butelek.
Trunek konfekcjonowany jest w pięknych smukłych butelkach o foremnej kwadratowej podstawie, lekko rozszerzającej się ku górze. Pudełko jest masywne, utrzymane w elegancko czarno połyskującym
kolorze, ze znanym z poprzednich edycji dwoistym podziałem wzoru, który niczym ornament zdobi dwie części opakowania.
Każdy ze składników leżakuje w beczkach po amerykańskiej whiskey i hiszpańskim winie sherry przez okres
minimum 21 lat. Kompozycja ta i wiek spędzony w dębię, rozwijają elegancką słodycz wanilii, czekolady i świątecznego ciasta.
Trunek ten niewątpliwie swoją elegancją ucieszy oczy każdego, a smak zaskoczy doświadczonych degustatorów. Elegancka i smaczna, idealna na spotkania biznesowe partnerów o odmiennych charakterach, ale z jednym celem.
To kolejna pozycja z portfolio marki należącej do grupy Inver House, która zaskakuje wiekiem i odmiennym podejściem, wyróżniającym ten produkt od podstawowej serii. Oczywiście nadal idea przyświecająca marce to historia dwóch wyjątkowych
i przedsiębiorczych partnerów, których trud i firma, jaką stworzyli, przetrwała ponad 250-letnią próbę czasu. Kiedy myśli się o partnerstwie w biznesie, doskonałym pomysłem jest sięgnięcie po porcję tego trunku, aby zainspirować
się opowieścią o dwóch dżentelmenach.
To, co jednak wyróżnia tę edycję od pozostałych, to oczywiście wykorzystane do jej kompozycji destylaty. Każdy z nich został pieczołowicie wybrany z beczek, wykonanych z białego dębu amerykańskiego. Do leżakowania w okresie ponad 25 lat doskonałym wyborem są te, które zostały już wcześniej wykorzystane najpierw do dojrzewania amerykańskiej whiskey, a następnie szkockich trunków. Beczki takie nie zdominują smaku finalnej whisky, a pomogą wydobyć ukryty potencjał.
Inaczej niż w poprzednich edycjach, zdecydowano się również na opakowanie trunku. Tutaj postawiono na klasyczną mocną i foremną karafkę - w pudełku dołączono kryształową zatyczkę, którą można wymienić i zastąpić robocze zamknięcie
korkiem.
Transparentna butelka nie nosi na sobie naklejanych etykiet, a jedynie białe półprzezroczyste opisy zawartości butelki. Pudło oklejone zostało bordowym aksamitem z zaniechaniem stosowania dwoistego wzornictwa odzwierciedlającego
charaktery partnerów.
Smak zniewala złożonością słodyczy toffi, owocowością jabłek, nutką kokosa oraz słonej morskiej wody.
Piękne wnętrza biur dobrych spółek, aż się proszą o obecność takiego dzieła sztuki w swoim
wnętrzu.
Każda historia ma swój finał, a ten może być zalążkiem kolejnych scenariuszy. I tak historia o londyńskiej firmie Hankey Bannister, doczekała się swojego finału w ekskluzywnej edycji zestawianej z destylatów dojrzewających w beczkach ponad 40 lat. Nie powinno to jednak nikogo dziwić, skoro nazwa firmy i jej legenda, przetrwały ponad 250 lat. Warto nadmienić, że jest to kolejny finał, gdyż pierwsza edycja 40-letniej whisky Hankey Bannister została wydana w 2007 roku, a kolejna już na przełomie 2014.
Zmiany i następne wydania związane są ograniczoną dostępnością składników, a co za tym następuje - ściśle limitowaną podażą trunku. Nowa edycja powstała z połączenia whisky zbożowej z Lowland oraz beczek po sherry Hogshead z 1970 roku,
oraz sherry cask z 1967 roku - wszystkie z regionu Highland. Selekcja i mariaż trunku odbyły się pod czujnym okiem utalentowanego Stuarta Harveya - mistrza kupażu grupy Inver house.
Edycja doczekała się nowego designu butelki
i opakowania, które kształtem przypomniana ścięty odwrócony stożek z okrągłym bulajem, ukazującym wiek trunku, na butelce spoczywającej w tej majestatycznej skórzanej szkatule. Butelka obła w swych kształtach, zwieńczona pięknym
kryształowym korkiem z przezroczystym szklanym odlewem w podstawie. Smak, jak można się spodziewać to ogrom suszonych owoców, przypraw kolonialnych i karmelizowanych bananów.