Czytaj dalej
Williamson 2005/2021 16yo Blended Malt/Teaspooned Malt Secret Islay Bourbon Cask The Coopers Choice Single Cask 51% (204 bottles)
Degustacja #45
Kilka już whisky od Vintage Malt Whisky miałem przyjemność degustować. I po tych doświadczeniach wiedziałem jedno – że każda kolejna to będzie bardzo fajne doświadczenie. Tym bardziej ucieszyłem się, że będę mógł spróbować, po raz kolejny zresztą, czegoś nietuzinkowego.
W tym wypadku do czynienia miałem z blended malt whisky w wersji teaspooned – tak więc w zasadzie whisky od jednego producenta, z jednej konkretnej stajni, ale, jak by to powiedzieć, w jakimś tam 1% „zanieczyszczona” inną whisky. Dla mnie w ogóle pomysł pod tytułem „teaspooned whisky” jest co najmniej karkołomny (nie chcę używać mocniejszych wyrażeń), no ale zostawmy to. I się pobawmy.
Mamy więc Secret Islay nazwane Williamson. Tak więc kto tam cośkolwiek liznął historii gorzelni z tej wyspy to już wie. Prosta zależność: „Betsy” Williamson = Laphroaig. No to fajnie, będzie torfowo, wyraziście, lubię to. Dalej – single cask, 16-letni, beczki po bourbonie. Porządna klasyka. Lubię to po dwakroć. Czym tam to wszystko „zanieczyszczone”? Nie wiem, wybaczcie, ale dla mnie już mało istotne. Patrzę – Williamson, myślę – Laphroaig. I tyle. No i tylko 204 butelki – tak więc jedną beczkę zrobili. Tym lepiej. Będzie się działo!
Mocny, rześki. Dużo torfu, dymu z ogniska, spalenizny, ziemi, nafty. Następna warstwa – cytryna, skórka pomarańczy, jabłko, gruszka, brzoskwinia, toffi, wanilia, odrobina kawy, piernika, żużlu, białych słodkich kwiatów i mlecznych cukierków. Całość „posypana” ciepłymi korzennymi przyprawami. Jest słodko (mleczna czekolada), torfowo i cytrusowo - porządnie
Nos
Zaskakująco lekka, bez przesadnej struktury. Oczywiście panują niepodzielnie torf, dym, ziemia, nafta, olej silnikowy. Wkraczają akcenty morskie – sól, wodorosty, ryby, ostrygi. Dalej gładko – karmel, toffi, cytrusy i nuta czegoś nieokreślonego, kwaśno-słonego. Oczywiście dąb, wanilia i pieprz dopełniają całości. Jest dobrze.
Smak
Wyrazisty, choć nieco krótki. Torf, ziemia, nafta, olej silnikowy, cytryny, limonki – oto pierwszy plan. Dalej – karmel, toffi, wanilia, gruszka, czerwone jabłko ze skórką, brzoskwinia. Z każdą kolejną chwilą nieco słodziej, ale z towarzyszeniem soli, wodorostów i ostryg.
Finisz
No i cóż mogę rzec – świetny 16-letni „skażony” bottling Laphroaig. Tyle na wstępie. Rzadki, więc zdecydowanie wart uwagi, świetnie zrobiony. W single casku, bez filtracji i zabawy w owijanie bawełny (choć nie do końca – ale marketingowo wybrnął, nie powiem). Co dalej… Cóż, dostałem to, czego się spodziewałem. Zdecydowanie. Świetny, słodko-torfowo-cytrusowy nos, jeszcze lepsze podniebienie, finisz do lekkiej poprawki. Whisky dość konsekwentna, aczkolwiek w nosie brakuje akcentów morskich, które zaznaczają swą obecność na dalszych etapach degustacji.
Podsumowanie
Whisky oczywiście inwestycyjna, wydana w zaledwie 204 egzemplarzach, co uzasadnia jej cenę. Z drugiej strony trzeba sobie jasno powiedzieć – w tym budżecie znajdziemy mnóstwo alternatyw, cały szereg whisky na podobnym, jeśli nie na wyższym poziomie. A i inwestycyjnych bottlingów także sporo.
Podsumowując – rzecz solidna, nawet powyżej średniej, ale nie powala na kolana, nie zachwyca nie wiadomo czym. Produkt zgodny z oczekiwaniami, błysk w oku się nie pojawia. Jednakowoż warto, i to nawet bardzo. W zalewie przeciętności Williamson zawsze da radę. Bez żalu o straconą choć jedną złotówkę. A że teaspoon? Ja mam nadzieję, że to nie jest przyszłość rynku, przynajmniej nie w globalnej skali. A jeśli już – niech powiedzą czym skazili. Bo czego tu się wstydzić?
Aromat: 21 Smak: 22 Finisz: 20 Balans: 20 Razem: 83/100 pkt.
Ocena
Williamson 2005/2021 16yo
Blended Malt /Teaspooned Malt Secret Islay Bourbon Cask The Coopers Choice Single Cask 51% (204 bottles)