Czytaj dalej

DEGUSTACJA #34
- High West Double Rye Straight Rye Whiskey 46%

Degustacja #34 – High West Double Rye Straight Rye Whiskey 46%
Wstęp

Na tapet po raz kolejny wchodzi młoda gorzelnia z Utah, czyli High West.

Dziki Zachód w kieliszku, i do tego z żytnim fundamentem! Już słyszę strzelanie bata przy próbie ujeżdżania dzikiego konia!

Ale żarty na bok. Przyjrzyjmy się chwilę co tam we środku możemy znaleźć.

Otóż jest to mieszanka dwóch destylatów: z MGP Indiana (95% żyto, 5% słód jęczmienny) oraz z High West (80% żyto, 20% słodowane żyto).

Całość starzona co najmniej 2 lata (prawdopodobnie do 7 lat). A właściwiej – 2-letni destylat z MGP Indiana oraz 7-letni z High West.

Czy ta klasyczna/nieklasyczna straight rye jest warta tyle, ile kosztuje?

Wszak za podobnie pieniądze można nabyć kilkunastoletnią szkocką.

Sądząc z poprzedniej mojej „przygody” z destylatem z High West – pewnie będę rozdarty.

A teraz, nim przystąpię do clou to się przyznam – żytnie destylaty nigdy nie należały do moich ulubionych.

Owszem, jak żytnia wódka jest porządnie zrobiona, żyto nie przeszkadza. Gorzej, przynajmniej w moim przypadku, bywa z whiskey.

No ale, trzeba próbować, przyzwyczajać się, czasem i pewnie też kajać. Zobaczmy…

High West Double Rye Straight Rye Whiskey 46%

NOS:

Głęboki, intensywny, wykwintne cytrusy, lukrecja, gruszka, landrynki, słodkie jabłka, do tego mango, ananas, słodkie zbożowe ciasteczka z rodzynkami, wanilia, karmel i orzech włoski.

Także dzieje się.

Degustacja

Degustacja

Poza tym wyczuwalne duszące, lekko przejrzałe kwiaty i owoce sadu, a przy tym także akcent orzeźwiającej cytrynowej lemoniady.

Całości dopełniają biały pieprz i nuta gumy balonowej. Lekko spirytusowo

SMAK:

Nieco szczypie w język, szczęśliwie – bez przesady. Z czasem nabiera mocy i, poniekąd, pewnej dozy agresji.

Na pierwszym planie gorzki grejpfrut, kwaśne cytrusy, mnóstwo pieprzu, gorzkich pestek grejpfruta właśnie.

SMAK:

Degustacja

Dominuje wspomniana gorycz, potem kwasowość, na końcu dopiero ujawnia się łagodząca całość słodycz (wanilia, karmel, owocowe landrynki).

Po czasie łagodnieje, czuć jednak pewne dziury w strukturze i lekkie rozwodnienie.

FINISZ:

Dość spójny, nie przesadnie ciężki, dość długi.

Dominują gruszki w karmelu, gorzki grejpfrut, legumina, lukrecja, anyż, cynamon, pieprz oraz wyschnięty na wiór dąb i cytrusowe landrynki.

SMAK:

Degustacja

Żytnia whiskey, po degustacji High West Double Rye, nadal nie będzie moją ulubioną. Ale spodziewałem się gorszych katuszy.

W High West wiedzą jak zrobić niezłą żytnią. Co prawda Double Rye ma pewne niedociągnięcia, ale tragedii na pewno nie ma. Dla fanów zapewne wiele się znajdzie ciekawych akcentów.

Ale po kolei. W High West aromaty są świetne lub niemal obłędne, znają się na tym chyba najbardziej.

Podsumowanie

Podsumowanie

Nos w Double Rye może nie jest wybitny, ale wielowarstwowy, skomplikowany, wielowątkowy, zróżnicowany. To bez wątpienia największy atut tej whiskey.

Na podniebieniu whiskey ta już nieco traci. Pojawia się goryczka, która mi trochę przeszkadzała.

Niestety, w finiszu nadal wyczuwalna. No i pomimo 46% ABV istnieją puste pola w strukturze.

Ale to ja – wolę mocniej, bez wyrw, a zarazem gładko, miękko, z dobrze ukrytym alkoholem.

Tutaj miałem z żytem do czynienia, cudów nie potrzebowałem – powiem tak: bywało gorzej.

Finisz znów nieco lepszy, poza tym grejpfrutem. Chociaż – tutaj już tak nie rządzi, ustępuje pola, co tylko na plus. Nie jest specjalnie rozbuchany, ale porządny, solidny.

Podsumowując – solidnie, acz nie zachwycająco.

Aromaty – najlepsze, ekipa High West w tym aspekcie rządzi.

Smak – do poprawki, no chyba, że moje typowo europejskie podniebienie nie chwyta w lot amerykańskich niuansów, finisz – do ewentualnego lekkiego dopracowania.

Żytnia z potencjałem.

Ocena

Aromat: 21
 
Smak:    16

Finisz:    20

Balans:  19

Razem:  76/100 pkt.

Zaglądaj na kukunawa.pl

Po więcej historii i dobrej whisky