Cardhu i przedsiębiorcze bizneswoman

Czytaj dalej

Speyside to jeden z ważniejszych regionów produkcji whisky słodowej w Szkocji. Jedną z najstarszych gorzelni, które po dziś dzień udanie działają jest Cardhu, zakład z niezwykle ciekawą historią. Historią, na którą wpływ miały przede wszystkim niezwykle sprawne w biznesie kobiety…

W Szkocji od wielu wieków trwa nieprzerwanie produkcja whisky. Czy to legalna, czy to mniej oficjalna. Szczególnie w dawnych czasach, gdy kwestie prawne albo były zawiłe, albo nieopłacalne, albo nieuregulowane, większość zakładów działało poza granicą prawa. Wszystko zmieniła Ustawa o akcyzie z 1823 roku, która obniżyła znacząco opłaty za licencję na legalną produkcję.

Tuż po ustawie

Ustawa o akcyzie z 1823 roku zrewolucjonizowała rynek produkcji whisky w Szkocji i w sposób znaczący przyczyniła się do legalizacji tegoż procederu. Wystarczy spojrzeć na to ile gorzelni „oficjalnie” rozpoczęło swą historię tuż po uchwaleniu „Excise act”. Do dziś przetrwało aż 16 destylarni, które „powstały” w latach 1823-1828. W tym także Cardhu

Cardhu a Ustawa o akcyzie

Początkowo Cardhu zwała się Cardow – od nazwy farmy, na której powstała. Farmę tę wydzierżawiło już w 1811 roku małżeństwo rolników, John i Helen Cummings, którzy przez następne lata toczyli grę w kotka i myszkę z podatkowymi poborcami. W międzyczasie pani Cummings sprzedawała swą whisky wprost z okna swego domu…

Zanim zgodnie z prawem…

Helen Cummings w latach swej nielegalnej działalności nie zapominała nigdy o innych. Jako że Cardow położona była na wzgórzu Mannoch wystarczyło wbić czerwoną flagę na maszt, by cała okolica doliny Livet dowiedziała się zawczasu, że zbliżają się urzędnicy na kontrolę. Sama Helen brudziła się wtedy mąką i udawała, że piecze chleb.

Wątek czerwonej flagi

Skoro Cardow z chęcią ostrzegała wszystkich przed „skarbówką” nie dziwi, że posiadała całe grono przyjaciół i sympatyków. Jednym z nich był założyciel gorzelni Glenlivet, George Smith, który w pierwszych latach legalnej działalności Cardow (oficjalnie – od 1824 roku) pomagał jej w dystrybucji produktu finalnego – (w końcu) legalnej whisky.

Początki – pomoc przyjaciół

Wdowa po Lewisie, synu założycieli Cardhu, Elizabeth Cumming, będzie drugą niezwykłą kobietą w historii Cardow. Stery w zakładzie obejmie w 7-mej dekadzie XIX wieku i będzie tu rządzić w zasadzie aż do swej śmierci w 1894 roku. W międzyczasie zmodernizuje destylarnię, potroi jej produkcję, na koniec ją co prawda sprzeda, ale w dość sprytny sposób…

Elizabeth Cumming

Gorzelnia Cardow była pierwszym zakładem, który zakupił John Walker & Sons. Stało się to w roku 1893 i obu stronom przyniosło obopólne korzyści. Walker został zarządcą strategicznej dla swych blendów gorzelni, rodzina Cumming zaś, poza niezłą sumką 20500 funtów, zyskała zapewnienie ciągłości zarządzania destylarnią przez kolejnych jej potomków. Mariaż ten pozwolił również uniknąć większych problemów po tzw. The Pattison Crash.

Pierwsza w dziejach Walkera

Za sprawą John Walker & Sons Cardow podwoiła swe moce produkcyjne w 1899 roku. W 1930 roku właściciela zakładu wchłonie DCL (od 1997 roku Diageo). W rękach koncernu gorzelnia pozostaje do dziś. Dzięki DCL Cardow ponownie podwoiła moce w 1960 roku, została unowocześniona oraz zyskała drugie źródło wody – Lyne Burn (obok Mannoch Hill Spring). Co ciekawe – w latach 1963-1967 prezesem DCL był Sir Ronald Cumming, prawnuk założycieli Cardow.

Od Walkera do DCL (Diageo)

Jak już zdążyłem w tym tekście nadmienić Cardow swą nazwę zawdzięcza farmie, na terenie której stanęła. W roku 1965 zastrzeżono słowo „Cardhu” jako znak towarowy, który od tej pory będzie oficjalną nazwą whisky słodowej z gorzelni Cardow. Zmiana nazwy samego zakładu nastąpi dopiero w 1981 roku. Tak czy inaczej słowo Cardow/Cardhu pochodzi z gaelickiego Carn Dubh, co oznacza „Czarna skała”.

Nazwa

Cardhu znajdziemy obok małej wioski Archiestown, leżącej w okręgu Moray, nad największą w Szkocji cieśniną Moray Firth, w północno-wschodniej części tego kraju. Co ciekawe, w obrębie Archiestown działają także inne zakłady – są to The Macallan, Tamdhu, Knockdhu i Knockando. Całkiem zacne grono!

Położenie

Lata 2003-2004 były niezwykle burzliwe w dziejach gorzelni. Otóż Diageo wprowadziło na rynek 12-letnią Cardhu, ale w wersji…pure malt. Butelka wyglądała identycznie jako wersji single malt, a takową przecież nie była. Odzew był tak burzliwy, że we wszystko wmieszała się SWA (Scotch Whisky Association), która wprowadziła nową kategorię whisky – blended malt i jednocześnie zakazała używania nazwy pure malt.

SWA i „stworzenie” blended malt whisky

Dwie wspaniałe mistrzynie – Helen i Elizabeth. Helen, która dożyła 98 lat i doczekała się 8 dzieci i aż 56 wnucząt! Elizabeth, która wymyśliła słynną kwadratową butelkę, z wcięciami po bokach – zupełnie jak w damskiej talii. Sam charakter tamtejszej whisky – niezwykle łagodnej, subtelnej, kobiecej. Nie byłoby Cardhu, gdyby nie naprawdę fajne babki!

Bez kobiet nie ma Cardhu!

Po więcej historii i dobrej whisky