Na zachód od małej wioski Bladnoch, po północnej stronie rzeki Bladnoch, w hrabstwie Wigtownshire w regionie Lowland w południowo-zachodniej Szkocji, znajdziemy gorzelnię Bladnoch.
Ta wysunięta najdalej na południe
szkocka destylarnia położona jest stosunkowo niedaleko historycznych zakładów Glen Flagler (mieszcząca się w kompleksie Moffat) i Ladyburn, a także działającymi do dziś Springbank (region Campbeltown) i Arran (wyspa Arran).
Farma, na której stanęła gorzelnia Bladnoch miała dość zaskakującą nazwę – Bladnoch.
Destylarnia Bladnoch swą nazwę zawdzięcza farmie, na której terenie stanęła oraz pobliskim rzece i wiosce.
Sama nazwa pochodzi z języka staro-gaelickiego „Blaidneach”, niestety jej znaczenie nie jest dziś znane (prawdopodobnie
„Miejsce kwiatów”).
Najstarsza na świecie prywatna gorzelnia szkockiej whisky rozpoczęła swą działalność w 1817 roku za sprawą Johna i Thomasa McClelland, którzy otrzymali licencję na produkcję whisky na swej farmie Bladnoch.
W rękach
tejże rodziny pozostała aż do 1905 roku. Wtedy, w wyniku kryzysu na rynku whisky, Bladnoch po raz pierwszy zamknięto.
W międzyczasie, w latach 70-tych i 80-tych XIX wieku gorzelnię odnowiono za sprawą syna Johna McClelland,
Charliego.
W 1911 roku Bladnoch zostaje przejęta przez Północnych Irlandczyków z Dunville & Co., właścicieli zakładu Royal Irish w Belfaście.
Transakcja opiewała na 10775 funtów. Produkcja, z przerwami, trwała do 1937 roku. Niestety,
pomimo rentowności, Bladnoch została ponownie zamknięta w tymże roku.
Dunville & Co. zbankrutowali, zakład przejmie zaś broker whisky Glasgow Ross & Coulter, który zdemontuje destylarnię i sprzeda jej wyposażenie do
Szwecji (jego pozostałości do dziś znaleźć można w Muzeum Wina i Spirytusu w Sztokholmie).
Ponowne otwarcie Bladnoch nastąpiło w 1956 roku pod wodzą AB Grant & Co. (która później prowadziła przez chwilę również gorzelnię Bruichladdich) za pomocą spółki Bladnoch Distillery Ltd.
W 1964 roku nastąpiła kolejna
zmiana właścicielska – tym razem pieczę nad Bladnoch przejęli Ian Fisher oraz McGowan & Cameron.
W 2 lata później zwiększono liczbę alembików z 2 do 4. To jednak nie koniec właścicielskiej karuzeli w tej gorzelni.
W 1973 roku zakład kupują Szkoci z Inver House, którzy zarządzać tu będą przez dekadę.
Następnym właścicielem będzie Arthur Bell & Sons, która to firma wchłonięta zostanie przez koncern Guiness w 1985
roku.
W 1989 roku Arthur Bell & Sons stanie się spółką zależną United Distillers (dziś Diageo), rok wcześniej Guiness otworzy przy gorzelni centrum dla odwiedzających.
Niestety, Bladnoch ponownie zamknięto
w 1993 roku.
Od 1993 roku Bladnoch ponownie była w prywatnych rękach – nabyli ją dwaj irlandzcy bracia, Colin i Raymond Armstrong.
Początkowo chcieli utworzyć w tym miejscu wioskę wakacyjną, za chwilę jednak postanowili nadal produkować
tu whisky. Choć warunki sprzedaży na to nie zezwalały, Diageo po 6 latach pertraktacji zgodziło się na to w 2000 roku.
Bracia wytwarzali jednak ledwie 100 tysięcy litrów destylatu rocznie. Ratowały ich dochody z turystyki,
imprez i wynajmu magazynów. Koniec końców Bladnoch znów zostanie zamknięta w 2009 roku.
Bracia Armstrong sprzedadzą Bladnoch w lipcu 2015 roku.
Zakupi ją, na spółkę z byłym prezesem SWA (Scottish Whisky Association) Gavinem Hewittem, przedsiębiorca rodem z dalekiej Australii – David Prior.
Zakład przeszedł gruntowną renowację i ponownie otworzył się w czerwcu 2017 roku.
Dla Bladnoch nadeszła nowa, ekscytująca era w jej długich dziejach.
W Bladnoch od 2017 roku wszystko ponownie ruszyło z kopyta. Sukcesywnie powstaje nowe portfolio, które przygotowuje dr Nick Savage (zastąpił Iana MacMillana), który dołączył do teamu w 2019 roku.
Savage,
pomimo młodego wieku, ma już spore doświadczenie – projektował beczki dla Diageo, pracował też w gorzelniach Girvan i The Macallan.
Poza tym stworzono nowoczesne centrum dla odwiedzających (pierwotne stworzono już
w 1988 roku), z ofertą wycieczek (działa tu nawet „szkoła whisky”), sklepem i kawiarnią Melba.
Bladnoch obecnie pracuje na pełnych obrotach, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, produkując maksimum tego, co może – 1,5 miliona litrów destylatu rocznie.
Woda czerpana jest z pobliskiej rzeki Bladnoch. Używa
się zarówno nietorfowego (max 2 ppm) i torfowego (35 ppm) słodu.
Bladnoch posiada 1 kadź zacierną i 6 drewnianych (sosna oregońska) kadzi fermentacyjnych. Fermentacja jest długa i trwa 80 godzin.
Podwójna destylacja odbywa się za pomocą 2 par alembików (tzw. new make ma moc 69% ABV).
Whisky dojrzewa w łagodnym klimacie Lowland w 11 tradycyjnych magazynach sztauerskich.
Wykorzystuje
się beczki po bourbonie, sherry i czerwonych winach.
Bladnoch produkuje różne rodzaje whisky.
Od typowej dla Lowland niezwykle łagodnej, pełnej akcentów trawiastych, owocowych i słodowych, przez wersje nieco pikantne, orzechowe (beczki po sherry), po dość mocno
torfowe destylaty.
Każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Bladnoch tak naprawdę ze swoim porządnym portfolio wystartował niedawno, bo w 2017 roku.
W ofercie gorzelni znajdziemy sporo ciekawych bottlingów – zarówno wersje NAS (Vinaya, Samsara), jak i wersje rocznikowe (od
10yo do limitowanej do 200 butelek wersji 29yo).
W Bladnoch powstaje także blend – Pure Scot, zarówno w nietorfowej, jak i torfowej wersji.